Po długiej przerwie...





Kochani, wracam do Was po długiej nieobecności.
Wszystko u mnie w porządku, dorwał mnie chwilowy spadek formy włosomaniaczej.

Wpadłam w pewien rodzaj stagnacji, nie mogłam dać sobie rady z włosami, oraz pogodzeniem obowiązków zawodowych z prywatnym życiem. Dobiły mnie moje urodziny, kiedy zdałam sobie sprawę, że nie jestem już "po dwudziestce" lecz "przed trzydziestką" ;)
Udało mi się jednak uporządkować i poukładać wszystkie dręczące mnie tematy, dzięki czemu wracam do Was ze zdwojoną siłą, inspiracjami i ogromną ilością pozytywnej energii!

Opowiem Wam szybciutko, co u mnie.

Włosy po staremu, lecą na kilogramy. Na najbliższe tygodnie planuję wrócić do zajadania siemienia lnianego, oraz przeprosić się z kozieradką. Gdy to nie poskutkuje, zmuszę się chyba do drożdży, picia oleju lnianego i ponownie kupię jantar. Póki co, wymienione przeze mnie sposoby określam w czasie na bliżej nieokreśloną przyszłość, nie mniej, chciałabym się z tymi kuracjami wyrobić do końca roku. Jeśli któraś z nich okaże się wybitnie skuteczna, mam nadzieję przedłużyć ją do oporu - w granicach rozsądku ;)

Miałam ogrooomny problem z obciążaniem i strączkowaniem oraz ze swędzeniem skalpu. O ile z dwoma pierwszymi przypadłościami już sobie poradziłam, to przeciwko swędzeniu postępowanie jest w toku.

Korzystając dziś z wolnej chwili w domu, postanowiłam przyjrzeć się dokładnie moim końcówkom, dzielnie trzymając w dłoni nożyczki. Okazało się jednak, że to wcale nie jest potrzebne! Po czterech miesiącach od ostatniego cięcia, nie znalazłam ani jednej rozdwojonej końcówki! Brawo ja! I pomyśleć, że jeszcze przed tym cięciem, moje końcówki były nawet rozpieciorzone (nie wiem, czy jest na pewno takie słowo, ale takie końcówki były jednymi ze "zdrowszych").

Ot, tyle. Telegraficzny skrót.

Chcę Wam jednak bardzo serdecznie podziękować za ciepłe słowa i to, że mimo ciszy, nadal jesteście ze mną!

Ponownie zapraszam Was do wzięcia udziału w urodzinowym rozdaniu! (które najpewniej będzie miało przedłużoną datę ważności.)

Buziaki,


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że z chęcią wrócisz tu znowu!

Buzi! :*