Dziś przychodzę do Was z tematem niewłosowym, ale myślę, że równie przyjemnym. Długo zabierałam się za napisanie tego posta, właściwie odkąd w moje łapki wpadła paleta Zoevy En Taupe, czyli niemal dwa miesiące. Jeżeli jesteście ciekawe mojej opinii na temat tej paletki, zapraszam!
Paleta En Taupe ukazała się na rynku na przełomie jesieni i zimy wraz z nową edycją pędzli do makijażu. Już wtedy o palecie zrobiło się bardzo głośno, głównie ze względu na rewelacyjną jakość cieni, świetny dobór kolorów, jak i sam zamysł palety. Z francuskiego słowo 'taupe' oznacza zwierzątko - kreta, z angielskiego natomiast jest to kolor szarobrązowy. Jednoznacznie kojarzy mi się to z kolorami ziemi - stonowanymi, gębokimi i bardzo eleganckimi.
Paleta wykonana jest z bardzo sztywnej tektury, która wbrew pozorom okazuje się bardzo wytrzymała. Zamykana na magnes. Grafika jest hologramowa, minimalistyczna, ale mnie nie do końca się podoba. W palecie znajduje się dziesięć cieni po 1,5 grama każdy. Cztery z nich są matowe, 5 metalicznych i 1 z drobinkami. Ostatnio co prawda maluję się niezbyt często, jednak paletę przetestowałam w deszczu, śniegu i mrozie, przez 12h w pracy i mogę z całą pewnością stwierdzić, że utrzyma się również w trakcie upałów. Cienie, ich pigmentacja i trwałość jest po prostu fantastyczna.
Poniżej przedstawiam cienie z górnego rzędu, adekwatnie od lewej.
- Handmade - perłowa, opalizująca, ciepła brzoskwinia z różowymi tonami.
- Gallery - matowy szary fiolet, świetny na podkreślenie załamania powieki.
- Hour By Hour - matowy, brudny nudziak. Miałam z nim największy problem z uchwyceniem na zdjęciu. Właśnie jego używam najczęściej jako bazy.
- Old Master - ciemny fiolet ze złotymi drobinkami. Lubię go do wykończenia zewnętrznego kącika, który leciutko rozświetla ze względu na drobinki.
Dolny rząd, również od lewej:
- Spun Pearl - intensywna, metaliczna biel. Odrobinkę rozcieram w wewnętrznym kąciku, pięknie wygląda.
- Sheers & Voiles - metaliczny szampański cień. Piękny!
- Outline - ciepły, metaliczny, rudawy brąz. To akurat kompletnie nie mój kolor.
- Wrapped In Silk - jaśniejszy, chłodny perłowy brąz. Błyszczący odpowiednik 'Gallery' - jeden z moich ulubionych odcieni.
- Exquisite - matowa śliwka. Najczęściej gruntuję nim kreskę na górnej powiece, lub rozcieram na dolnej zamiast kreski.
Ja jestem paletą En Taupe zachwycona i to z pewnością nie jest ostatnia paleta Zoevy jaką kupiłam.
Znacie tę paletę? A może macie innego ulubieńca od Zoevy?
Nie zapomnijcie dodać mnie do obserwowanych, żeby być na bieżąco z nowymi wpisami, jak również zalajkować fan page KLIK i instagrama KLIK
Również robiłam recenzję palety. Niektóre odcienie są naprawdę ciekawe :) Lubię ją. Cudownego dnia Kochana :*
OdpowiedzUsuńMasz rację, niektóre są wspaniałe :)
UsuńTobie również pięknego dnia! :*
czaiłam się na nią tak długo, że w końcu podrożała :) chyba jednak skuszę się na cocoa blend, bo bardziej moja tonacja, ale cienie wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie widziałam wczoraj na mintishop.pl, że jest droższa. Ja się czaję jeszcze na naturally yours, też bardzo mi się podoba :)
UsuńMi nie podchodzą te paletki. Za mała różnorodność kolorów.
OdpowiedzUsuńA mnie to nie przeszkadza, cieszę się, że tak dobrze współgrają ze sobą.
UsuńMi nie podchodzą te paletki. Za mała różnorodność kolorów.
OdpowiedzUsuńŚliczna! :)
OdpowiedzUsuńZnam tą paletkę i miałam poważny dylemat czy kupić tę czy Cocoa Blend i wybór padł na tą drugą. Mam póki co trzy paletki Zoevy-Naturally Yours, Smoky, Cocoa Blend i najbardziej lubię tą pierwszą :)
OdpowiedzUsuńZnam ją jedynie ze wzdychania do niej na minti, ale nie ukrywam że jest to paleta, która bardzo chce mieć w swojej kosmetyczne. Kolory są super dobrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ładne kolorki ;)
OdpowiedzUsuń