Artefakty zdobyte w Twierdzy Rossmann - część 2


 



Dziś zapraszam Was na kolejny zakupowy przegląd. Przedstawię, co udało mi się upolować na drugiej części promocji -49% w Rossmann'ie dedykowanej makijażowi oczu.

Jakiś czas temu skończył mi się mój ukochany tusz do rzęs i postanowiłam zainwestować w coś innego. W grudniu bodajże, kupiłam słynny Maybelline Lash Sensational. Czytając jego pozytywne opinie, obietnice efektu sztucznych rzęs, wachlarzu niczym skrzydła motyla wywołujące azjatyckie tsunami, przełknęłam cenę. Już po kilku dniach miałam ochotę spuścić ten tusz w kiblu, jednak usiłowałam sobie wmówić, że może będzie lepiej jak troszkę przeschnie. Niestety, dawno nie zawiodłam się aż tak na żadnym tuszu. Zaczęłam nawet wątpić w swoją umiejętność tuszowania rzęs, mimo, iż robię to codziennie od 15 lat. Z braku laku i lepszego pomysłu tusz został w łazience i dlatego przez niemal dwa tygodnie zgłębiałam opinie i recenzje rożnych tuszy, które mogłyby spełniać moje oczekiwania. Te natomiast, wcale nie są szalenie wygórowane: moje rzęsy z natury są dość długie, stosunkowo gęste, ale szalenie proste. Zależy mi więc na tuszu, który minimalnie wydłuży, minimalnie zagęści (choć bardziej rozczesze, nie sklejając rzęs) i który nie tyle podkręci, co raczej uniesie rzęsy. Czyli w skrócie da mi efekt wow i sztuczne rzęsy bez doklejania. Dzięki temu do koszyczka wpadły: L'Oreal Volume Milion Lashes So Couture So Black, L'Oreal False Lash Wings SculptLovely Curling Pump Up. Najbardziej wahałam się, czy wziąć False Lash Wings Sculpt, ponieważ jego kosmiczna szczoteczka naprawdę mnie przerażała w momencie wyboru, ale postanowiłam zaryzykować. Teraz, po około dwóch tygodniach użytkowania mogę Wam z ręką na sercu napisać, że produkt jest rewelacyjny, a szczoteczka nie taka straszna na jaką wygląda. Volume Milion Lashes So Couture i Curling Pump Up wpadły do koszyka z czystej ciekawości, chęci posiadania i dobrych opinii.


W mojej kosmetyczce rozpaczliwie brakowało również kredek. Przed promocją miałam tylko jedną, czarną. Co prawda jest to fantastyczna kredka Zoeva Graphic Eyes Eyeliner w kolorze Black to Earth. Postanowiłam wobec tego kupić kilka kredek i nieco uzupełnić zapasy. Wiedziałam, że na pewno muszę znaleźć jakąś cielistą kredkę, która pasowałaby na linię wodną oraz pod łuk brwiowy. Druga powinna być biała, mimo, że nie wygląda naturalnie na linii wodnej i coraz częściej odchodzi się od tego trendu. Niestety, ze względu na moje niedosypianie, kiedy czasem jestem nawet po ok 40h na nogach, z tego sporą część w pracy, gdzie jednak mam kontakt z ludźmi - muszę mieć coś, co bardzo rozjaśni i otworzy oko. Okazało się, że największy wybór kredek był w szafie Manhattanu. Padło więc na białą, wodoodporną X-Act, Khol Kajal Nude Couture 51D. Jako kolorowe fanaberie wybrałam drugą X-Act, w kolorze Puprelicious i piękny, turkusowy liner od Lovely.


Jeśli natomiast chodzi o cienie, nie byłam zbytnio zainteresowana, ponieważ bardzo lubię i jestem szalenie zadowolona z palety Zoeva En Taupe KLIK. Jedyne co chciałam, to osławione Maybelline Color Tattoo w kolorze Pernament Taupe - do wypełniania brwi oraz w kolorze Creme De Rose. Powielę opinię wielu dziewczyn i przyznam rację, pisząc, że oba te cienie w kremie są absolutnie świetne. Pernament Taupe jako jeden z niewielu świetnie pasuje do moich brwi, nie jest nachalny, brwi dzięki niemu nie są przerysowane, a Creme De Rose jest bardzo dobrą bazą pod cienie, lecz zauważyłam, że po ok 10-12 godzinach lubi się zbierać w załamaniu powieki. Nie dziwi mnie to jednak, ponieważ po takim czasie nawet najlepsza baza mogłaby nie wytrzymać. Całości dopełniła jednak paletka Wibo Neutral, która ma piękne, stonowane kolory doskonale nadające się do dziennego makijażu.


Z produktów stricte do brwi, skusiłam się na bezbarwny żel do brwi Wibo Eyebrow Stylist, który ma przepiękny zapach i świetnie utrzymuje moje brwi w ryzach przez cały dzień oraz kredkę Manhattan do brwi - ciemny brąz, jest ona jednak zbyt rudo-brązowa jak dla mnie.


Wiem, że to było bardzo dawno temu, ale pochwalcie się, co fajnego upolowałyście!

Miejcie oczy i uszy otwarte, niedługo pojawi się niespodzianka dla Was! :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że z chęcią wrócisz tu znowu!

Buzi! :*