Jak czytać składy kosmetyków?

Hello Sweethearts!

Z pewnością każda z Nas zaliczyła kiedyś wpadkę kosmetyczną, bo producent naobiecywał nam gruszek na wierzbie. Czy to krem, który miał wyprasować zmarszczki w jedną noc, czy szampon, który zregeneruje nam wieloletnie zniszczenia w tydzień. Znacie to? Pewnie tak.
Zdarzało Wam się czytać składy kosmetyków i wydawało się, że czytacie książkę o fizyce kwantowej po chińsku? Przedstawię Wam więc kilka reguł, którymi należy się kierować próbując rozszyfrować skład maski, odżywki, szamponu, czy domestosa ;)


Zacznijmy od tego czym jest owo tajemne INCI. International Nomenclature of Cosmetic Ingredients (Międzynarodowa Nomenklatura Składników Kosmetycznych) oznacza, że nieistotne, czy kupimy szampon na Kamczatce, w kiosku pod blokiem czy w Singapurze, każdy składnik będzie nazywał się tak samo i będzie zachowana odpowiednia kolejność w składzie. Oto 7 prostych zasad.

Zasada nr 1.

Im większe stężenie składnika, tym wyżej jest w składzie.
Te, których zawartość w produkcie nie przekracza 1 %, znajdują się na końcu listy, ale ich kolejność nie musi być zgodna z porządkiem malejącym. Ostatnie na liście INCI znajdują się związki, których stężenie może nie przekraczać nawet 0,1 procenta. Składniki poniżej tej dawki, nie muszą pojawiać się na liście.

Zasada nr 2.

Baza.
Składniki wymienione na początku pełnią rolę bazy. Bez tego ani rusz. Najczęściej jest to woda, ale zdarzają się też alkohole i oleje.

Zasada nr 3.

Substancje czynne/składniki aktywne.
Są tak samo obowiązkowe jak baza. Bez nich kosmetyk nie spełni swojej roli. A etykieta krzyczy: "Olej arganowy! Proteiny jedwabiu! Keratyna!" i wiele, wiele innych. Gdzie ich szukać? Patrz zasada nr 1.

Zasada nr 4.

Perfum.
Jeżeli dawka substancji zapachowej przekracza 1 %, bądź jest to składnik uznany jako niebezpieczny dla zdrowia, jego nazwa musi zostać podana w składzie. Wtedy znajdziemy go na liście zaraz po określeniu „parfum”.

Zasada nr 5.

Jeśli czegoś użyto dużo, to wcześniej to przeczytamy. Natomiast wszystko co znajduje się za "parfum/fragnance" zostało użyte w śladowej ilości.
Wniosek: Jeśli etykieta krzyczy, że produkt zawiera np. olej arganowy, a jest on na szarym końcu, po zapachu, oznacza, że nic nam to nie pomoże, ponieważ jest w zbyt małym stężeniu. Jeśli natomiast jest wymieniony jako jeden z pierwszych, to prawie jak szóstka w totka.

Zasada nr 6.

Kolory.
Oznaczone symbolem CI oraz liczbą (CI - Color Index). Dotyczy to bardziej kolorówki, ale w kosmetykach do pielęgnacji włosów też się zdarza. Jeśli produkt zawiera więcej niż jeden barwnik, zostanie użyte sformułowanie „May Contain", co oznacza "może zawierać".

Zasada nr 7.

Konserwanty.
Zawartość każdego konserwantu w kosmetyku nie powinna przekraczać 1 %. Jeżeli znajduje się on w połowie, bądź pierwszej części składu oznacza to, że inne substancje pojawiające się po nim, występują w śladowych ilościach. Jeżeli substancja aktywna została podana liście po konserwancie, tak jak w przypadku z kompozycją zapachową nie możemy liczyć, że będzie spełniała swoją rolę.
Macie problemy z czytaniem składów?
Znałyście te zasady?

9 komentarzy:

  1. Staram się ciągle zapamiętywać nowe składniki w składzie ale nieraz ma problem z rozszyfrowaniem co jest w inci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja powoli uczę się zapamiętywać poszczególne składniki :) ale tego jest mnóstwo więc jeszcze długa droga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo przydatny wpis :) ja poki co pamietam co ważniejsze byle unikac tego czego najbardziej nie lubie ale mistrzem zdecydowanie jeszcze nie jestem ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nutka informacji się przyda :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny post! Można sobie wszystko w głowie poukładać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się uczę czytać składy, ale... jeszcze wiele przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja cały czas staram się sobie to wszystko poukładać, ale jakoś opornie mi idzie ;)
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydatny post ;) Ja nadal uczę się czytać :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, mam nadzieję, że z chęcią wrócisz tu znowu!

Buzi! :*