Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porady. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą porady. Pokaż wszystkie posty

Domowy salon SPA

Hello Sweethearts!

Dziś troszkę prywaty ;)
Dla każdej włosomaniaczki, kosmetykoholiczki i urodowariatki łazienka jest bardzo ważnym miejscem w domu. Oazą spokoju, salonem SPA i niemal świątynią kosmetycznego mistycyzmu. Kilka dni temu wspominałam Wam, że sporo czasu w listopadzie pochłonęło mi wykańczanie mojej nowiuśkiej łazienki. Podczas wczorajszej wizyty w ikei zaopatrzyłam się w kilka ostatnich, "niezbędnych" drobiazgów i (wybaczcie próżność) postanowiłam pochwalić Wam się moją własną, osobistą, prywatną  łazienką :)

Przesuszony skalp, co robić?

Hello Sweethearts!
Wiele z Nas ma problemy ze skalpem. Zawsze uważałam, że jestem szczęśliwą posiadaczką pancernego skalpu, którego nic nie rusza. Niestety, myliłam się. O tym co się dzieje, o moich podejrzeniach i planach na odsiecz przeczytacie w dalszej części.



Złota jesień dla włosów.

Hello Sweethearts!
 
Kalendarzowa jesień przyszła do Nas tydzień temu, pogoda przestała rozpieszczać, robi się coraz chłodniej, więc zakładamy pełne buty, pierwsze kurtki i opatulamy się szalikami. Czasem wiatr jest tak zimny, jakbyśmy przytuliły Bukę z "Muminków", a lekka mżawka w ciągu kilku minut zmienia się w ulewę. Mimo romantycznie spadających, złotych liści, spacerów po kolorowym parku, czy kasztanów pod nogami, nawet podczas ostatnich promieni słońca, nie powinnyśmy zapominać o szczególnym dbaniu o włosy. 

Aktualizacja włosów - Wrzesień

Hello Sweethearts!

Aktualizacja nieco opóźniona, ponieważ docelowo chcę publikować je na początku miesiąca, ale to jest tylko plan. Czy będzie wykonany, to się okaże :) Wakacje i wakacyjna pogoda minęły bezpowrotnie, skończyły się moje króciutkie wyjazdy, włosy znowu zaczęły współpracować, więc opowiem Wam, jak im minął miesiąc.

Moje włosy nie rosną!


Hello Sweethearts!

Wiele z Nas słyszy od kobiet marudzenie "Moje włosy nie rosną, ciągle są tej samej długości!". Prawda? Ja uśmiecham się wtedy pod nosem. Bo nieprawda.


Powiem Wam dzisiaj dlaczego.

Bądź na fali! - List

Hello Sweethearts!

Dziś będzie nieco inaczej, mam nadzieję, że Was zainteresuję.
Listem od Czytelniczki.
 

Więcej oleju do głowy!

Hello Sweethearts!

Kilka dni temu pisałam o metodach olejowania włosów. Dla starych wyjadaczek temat jest co najmniej znany, nie mniej opisany bardzo szeroko na wielu innych blogach, ale ze względu na to, że nadal wiele z Nas nie wie, jaki olej wybrać, postanowiłam mimo wszystko przybliżyć temat.
Zapraszam więc do czytania.

Umyłam włosy, wyglądają na tłuste!

Hello Sweethearts!

Dziś będzie trochę teorii, do której opisania natchnęło mnie dzisiejsze... Mycie włosów :)
Kiedy nasze włosy są przenawilżone, obciążone, a kiedy niedomyte i jak to rozróżnić?
Historia jest krótka. Moje włosy z racji długoletniego rozjaśniania, są na długości zawsze suche. Nawet bardzo. Za bardzo. Miesiącami uciekałam od protein i nakładałam na głowę (a zwłaszcza długość) to, co mogło je nawilżyć. Do masek dodawałam glicerynę, pantenol, mleczko pszczele w glicerynie, a do tego olej i mycie odżywką. Czasem wszystko naraz. Aż się prosi o katastrofę, wiem. Tak było do dzisiaj, kiedy dołożyłam jeszcze płukankę z siemienia lnianego. Bo przecież mam przesuszone po hennie włosy.


Drugie podejście do henny khadi...

Hello Sweethearts!

Wczoraj, korzystając z tego, że miałam aż 1,5 wolnego dnia od pracy (uroki pracy na 12h zmiany) i posiadając w domu dwie dodatkowe ręce Mojego Lubego, postanowiłam zrobić kolejne podejście do henny khadi ciemny brąz. O pierwszym farbowaniu henną pisałam niemal dwa miesiące temu w tym wpisie.
Tym razem, będąc mądrzejsza o doświadczenie i Wasze komentarze, postanowiłam spróbować po raz kolejny.
Co z tego wyszło okaże się za moment :)



Trochę oleju do głowy?

Hello Sweethearts!

Która z Nas nie słyszała o olejowaniu? Dla starych wyjadaczek olejowanie jest tak samo oczywiste jak to, że farbowanie niszczy włosy. Młodsze z Nas, często nie wiedzą o co to całe halo, po co wylewać sobie olej na głowę, przecież włosy będą tłuste.
Otóż nie.
Ale o tym przeczytacie za chwilę.
 
 

Aktualizacja włosów - Lipiec

Hello Sweethearts!

Nadszedł czas na kolejną aktualizację włosów. Strasznie szybko minął mi ten miesiąc. Było wiele do zrobienia, jeszcze więcej produktów do przetestowania, ale się udało.
Korzystając z okazji, że oswoiłam się już nieco z platformą i html'em, zmienił się również nieco wygląd bloga. Teraz jest dużo bardziej w moim stylu, mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu :)

Przejdźmy zatem do meritum.

Uff, jak gorąco!

Hello Sweethearts!
 
Na wstępie chciałam przeprosić Was gorąco, za lekką obsuwę z nowym wpisem.
Przez ten upał ciężko było myśleć, wychodząc spod prysznica zastanawiasz się czy jesteś "już" czy "znowu" mokra, a ubrania przyklejają się do każdej zasłoniętej części ciała... Żeby nie było, ja uwielbiam taką pogodę, ale tylko na egzotycznej plaży z kolorowym drinkiem w łapce ;)
Lato w mieście jest po prostu zabójcze, tym bardziej mieszkając w samym środku Aglomeracji Śląskiej, gdzie najzwyczajniej w świecie nie ma dokąd uciec przed upałem. Dlatego Włosomaniaczki zarówno z tych dużych, ale również tych mniejszych miast muszą sobie jakoś radzić. O ile te o krótkich włosach mają nieco mniejszy problem, to te długowłose przeżywają katusze.
Bowiem, co możemy zrobić, żeby włosy nadal były naszą ozdobą, ale nie działały na Nas jak rozgrzane na skórze piętno?
 
Moje Kochane, oto kilka pomysłów na upalne fryzury.

Wypadanie. Z czym to się je?

Hello Sweethearts!

Broniłam się przed tym wpisem dość długo. Nie chciałam na moim blogu powielać zagadnień, które są na 98% innych blogów, jednak kiedy kolejny raz koleżanka zagadnęła mnie: "Izuś, ratuj, włosy mi lecą!" stwierdziłam, że nie mogę być obojętna na cierpienie ;)

Tym bardziej, że moje włosy lecą na potęgę od zawsze.


Mój pierwszy raz... Z henną khadi.

Hello Sweethearts!
 
Być kobietą nie jest łatwo, o tym wiemy wszystkie. Być Włosomaniaczką jest jeszcze trudniej.
Zanurzamy się od tygodni w rutynie: szkoła, praca, obowiązki, szampon, odżywka i... Cholera, znowu mam odrosty! Kiedy farbowałam włosy? Ponad miesiąc temu... A byłam pewna, że minął góra tydzień!
I znowu to samo: jeśli idziemy do zaufanego fryzjera - pół biedy. Wiele kobiet farbuje jednak włosy w domu, nieraz nie stosując się nawet do instrukcji (Bo kto by to czytał? Przecież wystarczy wlać wszystko do miski, wymieszać, nałożyć, posiedzieć, zmyć i gotowe.) Sama byłam tego (nie)najlepszym przykładem.
Ile z Nas zna ten scenariusz? Chyba każda :)
Dlatego ja po latach rozjaśniania włosów zaparłam się w sobie, że chcę mieć zdrowe włosy i nie będę ich już farbować. Był grudzień 2013 roku, kupiłam jakąś drogeryjną farbę w kolorze najbardziej zbliżonym do mojego naturalnego i to był ostatni raz, kiedy farbowałam włosy.
Po półtora roku taplania włosów w różnych specyfikach, czytania blogów Włosomaniaczek, naszła mnie ochota na zmianę. Wybór był oczywisty.
Henna!

Push it up!

Hello Sweethearts!

Kilka dni temu koleżanka zapytała mnie co może zrobić z grzywką, żeby nie była taka przyklapnięta. Uznałam, że to dobre pytanie, zwłaszcza przy lejącym się z nieba żarze, kiedy nasze włosy potrzebują specjalnego traktowania.
Dzisiaj opiszę kilka sposobów, jak uzyskać efekt push up na włosach - czyli jak unieść włosy u nasady, uporać się z brakiem objętości i poradzić sobie ze smutną grzywką, omijając szerokim łukiem powszechnie znane tapirowanie i tonę lakieru.